Jak i czym ogrzać dom? To pytanie najlepiej sobie zadać jak najwcześniej – nawet przed wyborem projektu budynku. Rodzaj ogrzewania bowiem warto uwzględnić w projekcie, tak aby nie musieć później ponosić dodatkowych kosztów związanych z przebudową czy remontem. Co będzie najbardziej opłacalne? Ogrzewanie gazowe, węglowe, a może pompa ciepła?
Wybór ogrzewania powinien być dostosowany do danej nieruchomości. Przede wszystkim warto wiedzieć, że każdy budynek ma określone zapotrzebowanie energetyczne, czyli potrzebuje określonej ilości energii, aby mogła być w nim utrzymana optymalna temperatura. W starym i nieocieplonym budownictwie może ono wynieść rocznie nawet ok. 170 kWh na m2 (dom wolnostojący) lub ok. 130 kWh na m2 (dom wielorodzinny). W budynku energooszczędnym lub niskoenergetycznym – już tylko ok. 30-70 kWh na m2. W krajach zachodnich przyjęto klasyfikację energetyczną budynków (od A+ do F).Polskie prawo wymaga jedynie, by nowy budynek nie pochłaniał więcej niż 150kWh/m2 rocznie.
Zgodnie z obecnymi przepisami, każdy nowobudowany budynek musi posiadać świadectwo charakterystyki energetycznej. Wprzeciwnym wypadku można posługiwać się wartościami uśrednionymi:
Jeśli zaś będziesz potrzebować dokładniejszych danych, możesz zamówić audyt energetyczny lub skorzystać z aplikacji służącej do obliczania zapotrzebowania cieplnego. Znając je, możesz łatwiej oszacować, ile mniej więcej będzie cię kosztowało ogrzanie budynku w skali roku.
Tradycyjne ogrzewanie węglem nie cieszy się już zbyt dobrą sławą. Jego wadą jest przede wszystkim zanieczyszczanie środowiska dwutlenkiem węgla. Jest to również dość pracochłonne rozwiązanie, jako że musimy regularnie dokładać opał do paleniska czy zasobnika (w przypadku ekogroszku). Kocioł trzeba regularnie oczyszczać z sadzy i popiołu, a sam węgiel musi być gdzieś składowany (przez co tracimy realną powierzchnię użytkową domu). Niektórzy jednak wciąż decydują się na kocioł na paliwo węglowe, jako że jest to niewymagający skomplikowanych technologii i dość tani sposób ogrzewania domu. Tona węgla, w zależności m.in. od jego kaloryczności, kosztuje ok. 700-900 zł. Ogrzanie starego domu o powierzchni ok. 150 m2 może wymagać od nas zużycia ok. 5 ton, co będzie rocznie kosztowało ok. 4 tys. zł. W oszczędnym wariancie – ogrzanie energooszczędnego domu o powierzchni ok. 120 m2 to koszt ok. 1500 zł rocznie (ok. 2 ton węgla).
Droższe będzie ogrzewanie ekogroszkiem – jego koszt to ok. 1000 zł za tonę. Ten rodzaj opału stosujemy jednak w przypadku niskoemisyjnych pieców z podajnikiem, dzięki czemu w znacznie mniejszym stopniu zanieczyszczamy powietrze. Jest to też wygodniejsze rozwiązanie od zwykłego węgla – kotły te są w znacznym stopniu zautomatyzowane i nie wymagają od użytkownika zbyt częstej interwencji.
Pellet drzewny to opał stanowiący godną konkurencję dla węgla. Są to odpady drzewne uformowane w granulat. Jest niezwykle ekologiczny, bowiem przy jego spalaniu emisja dwutlenku węgla jest zerowa, a zatem nie przyczyniamy się do powiększania problemu smogu. Jest również kaloryczny, co przekłada się na jego wydajność. Jest też tani – ok. 1700 zł to średni roczny koszt ogrzania pelletem energooszczędnego domu 120 m2.
Ogrzewać dom możemy również gazem ziemnym. To dość popularne rozwiązanie, wymaga jednak tego, aby nasza działka była podłączona do gazociągu. Jeśli nie jest, czeka nas sporo formalności i niemałe koszta, na które składają się m.in. projekt budowy przyłącza gazowego, opłaty geodezyjne czy opłata przyłączeniowa. Łącznie budowa przyłącza może nas wynieść nawet ok. 7000 zł.
Samo ogrzewanie gazem ziemnym jest jednak nadal opłacalnym i przez to często stosowanym rozwiązaniem. 1 m3 gazu ziemnegoto koszt ok. 2 zł, a jego wartość opałowa to ok. 10 kWh/m3. Koszt 1kWh to ok. 20 groszy, a zatem roczny koszt ogrzania wolnostojącego nieocieplonego domu opowierzchni 150 m2 wyniesie nas ok. 4800 zł. W przypadku 120-metrowego energooszczędnego domu cena ta spadnie do ok. 1600 zł rocznie. Ogrzewanie gazem ziemnym jest zatem jedynie niewiele droższe od ogrzewania węglowego.
W przypadku braku przyłącza gazu ziemnego alternatywą może być również ogrzewanie propanem, czyli gazem ze zbiornika. Propan trzeba magazynować w specjalnym zbiorniku, który możemy wydzierżawić od dostawcy paliwa. Jego zainstalowanie na naszej posesji również wiąże się z koniecznością dopełnienia formalności (m.in. zgłoszenia takiego zamiaru w starostwie powiatowym i wykonania projektu instalacji gazowej w porozumieniu z rzeczoznawcą do spraw zabezpieczeń pożarowych).
Cena, jaką zapłacimy za ten rodzaj ogrzewania, zależy od dystrybutora, z którym zawrzemy umowę. Może ona jednak być niewiele droższa od ceny gazu ziemnego (w przypadku energooszczędnego domu 120 m2 roczny koszt to ok. 1800 zł). Jeśli do ceny paliwa dodamy również cenę dzierżawy zbiornika, koszt ogrzewania propanem wzrośnie o kilkadziesiąt złotych miesięcznie.
Ogrzewanie domu za pomocą urządzeń elektrycznych uchodzi za najdroższą metodę. Czy słusznie? I tak, i nie. Jeśli pod uwagę weźmiemy zwykłe grzejniki elektryczne, faktycznie koszta mogą być ogromne. Nawet w przypadku energooszczędnego budynku (przyjmując jego powierzchnię 120 m2) możemy wydać na energię ok. 5 tys. zł w ciągu roku. Ostateczna cena zależy m.in. od lokalizacji i taryfy, na którą się zdecydujemy. W niektórych przypadkach korzystna może być bowiem taryfa dwustrefowa, w której w wybranych godzinach prąd jest wyraźnie tańszy. Używając potrzebujących najwięcej urządzeń w tańszych godzinach, możemy zmniejszyć wydatki na elektryczność nawet o kilkadziesiąt procent. Nie zawsze jest to jednak możliwe – szczególnie ogrzewanie domu wyłącznie w wyznaczonych godzinach (w nocy i między 13:00 a 15:00) może się okazać niewykonalne.
Na wysokość rachunków ma wpływ również rodzaj pieca. Ogrzewanie elektryczne akumulacyjne polega na kumulowaniu ciepła i stopniowym uwalnianiu go – dzięki temu jest optymalnym rozwiązaniem w przypadku taryfy dwustrefowej. Piec możemy ustawić tak, aby pobierał energię tylko w czasie, gdy jest ona tańsza. Nie ma jednak możliwości rozprowadzenia ciepła po innych pomieszczeniach – w każdym pokoju, który ma być ogrzany, musi stać piec.
Innym rozwiązaniem może być kocioł elektryczny.
Jego instalacja nie wymaga budowy komina czy przyłącza gazowego, unikamy konieczności składowania opału, jest to również znacznie bezpieczniejsze i bardziej komfortowe urządzenie od pieców na opał czy gazowych. Nadal jednak problemem pozostają wysokie koszta – tak naprawdę tego typu piec warto zainstalować dopiero wtedy, gdy posiadamy dom pasywny, czyli zużywający znacznie mniej energii od „zwykłych” energooszczędnych budynków – zaledwie do 15 kWh/m2 rocznie. Domy takie muszą jednak spełniać wiele wymogów, oczywiście muszą być świetnie wyizolowane i szczelne, powinny też charakteryzować się prostą bryłą (bez balkonów), a strefę „dzienną” mieć umiejscowioną od południowej, czyli najbardziej nasłonecznionej strony.
Wartym rozważenia na etapie budowy rozwiązaniem jest instalacja pompy ciepła. Ten rodzaj ogrzewania właściwie nie posiada wad poza jedną – kosztem instalacji. Bardzo upraszczając, można powiedzieć, że pompa ciepła pobiera energię z otoczenia, a następnie oddaje je w znacznie wyższej temperaturze. Zużywa przy tym o wiele mniej prądu od innych elektrycznych źródeł ogrzewania. Roczny koszt ogrzania energooszczędnego domu 120 m2 nie powinien przekroczyć 1200 zł – jest to więc rozwiązanie tańsze nawet od węgla. W czym tkwi haczyk? Samo wybudowanie w domu pompy ciepła to koszt kilkudziesięciu tysięcy złotych (ok. 30
000 – 70
000 zł). Cena zależy przede wszystkim od wielkości domu i jego zapotrzebowania energetycznego. Inwestycja ta zwróci się dopiero po kilku, a nawet kilkunastu latach.